Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Pani
Nr: 5
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1993
nadzwyczajnego. W każdym razie naszemu małżeństwu to nie zaszkodziło. Choć rozłąka bywa uciążliwa i kosztowna. Piekło - te jazdy tam i z powrotem! W ubiegłym roku licznik wybił mi dziewięćdziesiąt tysięcy kilometrów. Już mnie nie bawi siedzenie za kierownicą tak jak dawniej.
Odkąd prowadzę klinikę w Zabrzu - a to już osiem lat - wpadam do domu tylko w weekendy. W poniedziałek o ósmej rano muszę być już w pracy. To rytuał, którego nie wolno mi zburzyć, spotkanie wszystkich lekarzy, relacja z tego co działo się ostatniej doby. Dlatego coraz rzadziej chodzę z żoną do teatru czy opery, do wtedy - nocą - muszę ruszać samochodem
nadzwyczajnego. W każdym razie naszemu małżeństwu to nie zaszkodziło. Choć rozłąka bywa uciążliwa i kosztowna. Piekło - te jazdy tam i z powrotem! W ubiegłym roku licznik wybił mi dziewięćdziesiąt tysięcy kilometrów. Już mnie nie bawi siedzenie za kierownicą tak jak dawniej.<br> Odkąd prowadzę klinikę w Zabrzu - a to już osiem lat - wpadam do domu tylko w weekendy. W poniedziałek o ósmej rano muszę być już w pracy. To rytuał, którego nie wolno mi zburzyć, spotkanie wszystkich lekarzy, relacja z tego co działo się ostatniej doby. Dlatego coraz rzadziej chodzę z żoną do teatru czy opery, do wtedy - nocą - muszę ruszać samochodem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego