Typ tekstu: Książka
Autor: Musierowicz Małgorzata
Tytuł: Dziecko piątku
Rok: 1993
wczoraj, wpadła na herbatkę, ale starsi panowie byli bardziej ceremonialni, ich trzeba było specjalnie zapraszać - a tego akurat Borejkowie nie praktykowali na co dzień; do nich zawsze wpadał, kto chciał, prosto z ulicy. Gabrysia wymyśliła, że będzie zapraszała starszych panów i Elkę na niedzielne obiady, ale oni mieli swoje, od lat ustalone zwyczaje, a w dodatku nigdy nie mogli uzgodnić wspólnego stanowiska. W efekcie to on, Grzegorz, musiał wpadać z Gabrysią do nich i otóż właśnie ostatnio, wskutek nawału pracy, trochę o tych wizytach zapomniał. Teraz, patrząc za oddalającym się obcym człowiekiem, poczuł się winny - było w tym jegomościu coś budzącego
wczoraj, wpadła na herbatkę, ale starsi panowie byli bardziej ceremonialni, ich trzeba było specjalnie zapraszać - a tego akurat Borejkowie nie praktykowali na co dzień; do nich zawsze wpadał, kto chciał, prosto z ulicy. Gabrysia wymyśliła, że będzie zapraszała starszych panów i Elkę na niedzielne obiady, ale oni mieli swoje, od lat ustalone zwyczaje, a w dodatku nigdy nie mogli uzgodnić wspólnego stanowiska. W efekcie to on, Grzegorz, musiał wpadać z Gabrysią do nich i otóż właśnie ostatnio, wskutek nawału pracy, trochę o tych wizytach zapomniał. Teraz, patrząc za oddalającym się obcym człowiekiem, poczuł się winny - było w tym jegomościu coś budzącego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego