zabrał mnie ze szpitala i odwiózł służbowym autem na stację, razem z Duniaszą, która zwinęła dla nas trochę rzeczy w tobołek. Matka leżała w szpitalu, a ja i Duniasza mieszkałyśmy u jej starszej siostry, Ewy, która skończyła medinstytut. W tym samym czasie aresztowali brata matki, Fajwła. Powiedzieli, że dostał dziesięć lat bez prawa korespondencji. Po latach dowiedzieliśmy się, że od razu go zastrzelili - to u nich znaczyło "bez prawa korespondencji". Wiele miesięcy trwało, zanim matka zaczęła chodzić, ale się uchowała.<br><br>Po aresztowaniach brakowało bohaterów, bo same wragi naroda. Zaczęli wyciągać tych, co w porę zginęli. Nakręcili film o Czapajewie. Ale Czapajew