nie śpieszył się. Ogarnęła go wielka zaduma. W pewnej chwili utkwił wzrok w szklance, napełnionej mlekiem, jak gdyby niesłychaną ujrzał nowość. Trudno przypuścić, aby o najtłustszym nawet mleku można było uczynić najchudszą filozoficzną uwagę, więc się Adaś zdumiał, gdy profesor wskazując palcem rzekł cicho:<br>- Biedny Cesarz!<br>Widać było, że myślami lata dokoła ponurej nocnej opowieści, lecz co wspólnego ma mleko z Cesarzem? Adaś spojrzał na niego pytająco?<br>- Biedny Cesarz! - powtórzył smutno profesor. - Piszą w pamiętnikach, że gdy w grudniu 1812 roku pędził w saniach w stronę Warszawy, pognębiony i zrozpaczony, zatrzymał się przed mizerną karczmą w Oszmianie. Zziębnięty na kość, zażądał