wie, kto jaką kawę lubi i nic nie trzeba mu tłumaczyć. Kiedy się wchodzi, słychać: cappuccino, cappuccino letnie, cappuccino bez pianki (!), długie espresso, krótkie espresso, espresso z mlekiem zimnym, z ciepłym, espresso z odrobiną pianki z mleka, espresso w małym kieliszku (!), espresso corretto (czyli z "wkładem", a raczej "wlewem" alkoholowym), latte macchiato (gorące mleko z pianą skropione kawą)... Uwielbiam słuchać tych barowych "melorecytacji" przekrzykujących się ludzi. Kultura picia kawy ma we Włoszech wielowiekową tradycję, dlatego turysta musi być bardzo czujny, by nie popełnić gafy. Raz na zawsze trzeba zapamiętać: cappuccino nie posypuje się kakao czy cynamonem (to niemiecki zwyczaj), a pije