garaż już <br>stoi, a drugi się robi, jak to szpeci, topole mają <br>za mało ziemi, wysychają im gałęzie, akacja <br>na pół sucha, ptaki się wyniosły, kosy były, wrony, <br>a co tu wróbli było, te wróble lubiła najbardziej, <br>czyste są i takie wesołe, wciąż głowami kręcą, <br>a te gołębie takie ślamazarne, łażą, <br>tak jakby fruwać zapomniały, tylko one zostały <br>na podwórku, a na tym betonie jeszcze więcej widać, <br>jak srają, w ziemię to wsiąka i trawa dobrze rośnie, <br>a na tym kamieniu obrzydliwie wygląda, takie <br>też już jest wszystko zasrane, drugi garaż, <br>komu to potrzebne na podwórku, dorobił się ten <br>z góry