od wina i snu ociężały, miał w sobie coś nieziemskiego". Ten kazał się zawieźć na wyspę Naksos, gdzie jest jego siedziba. Ale żeglarze zdradzili go i zmienili kurs. "Co spostrzegłszy, bóg zabłysnął nagle w wieńcu winogron na czole i potrząsnął dzidą owitą liśćmi winorośli, a przy nim stanęły tygrysy, rysie, legły pantery pręgowane". Wystraszeni żeglarze skoczyli do wody, zamieniając się w potwory morskie. Jeden Akojtes się uratował, bo był przyjacielem Bachusa, i został jego kapłanem. A Penteusz, który chciał uwięzić kapłana i rozpędzić zebranych na bachicznym święcie, dostał się w ręce bachantek i "jako dzik, co niszczy nam winnice" został przez