A wy - szanujcie mnie!" <br> Dni Szczors były zresztą policzone, jak i innych dworów i rezydencji w Polsce. Od półtora wieku polski stan posiadania wypierany był ze wschodu. Po każdym powstaniu coraz więcej majątków polskich przechodziło w rosyjskie ręce. Sposób, w jaki to się stało z dobrami Chreptowiczów był jednak wyjątkowy, "legalny". Nie spowodowały go historyczne kataklizmy, konfiskaty i wywózki. I, gdyby świat nie stał się zwariowanym światem Stalinów i Hitlerów, mogliby, podobnie jak w przedwojennej Polsce, nieliczni Rosjanie, również i liczni na Ukrainie i Białorusi Polacy, zachować choćby częściowo swój stan posiadania. Ale wbrew dziejom, zdrowemu rozsądkowi, wkrótce już miało nastąpić