Nie umoralniaj. BĄDŹ ze swoim przyjacielem, bliskim... Szczególnie, jeśli wiesz, że ostatnio w życiu tego człowieka wydarzyło się coś niedobrego, smutnego, przygniatającego. Być może właśnie dlatego on(-a) sobie z tym nie radzi. Nic nie da tu gadanie, że "świat jest piękny", bo nie jest piękny dla tej osoby. Nie lękaj się, ale raczej zacznij działać. <br>Zorientuj się więc, czy w okolicy nie ma psychologa, który mógłby mu (jej) pomóc. Bo to bardzo trudny czas. Możesz nie podołać, choć Twoja obecność ogromnie się liczy. Warto wesprzeć się kimś, kto się na tych problemach zna. A to właśnie psycholog. Mam nadzieję, że uda