Typ tekstu: Książka
Autor: Dukaj Jacek
Tytuł: Czarne oceany
Rok: 2004
miłość, miłość. Potem egoizm wskazuje im inny kierunek - i nagle okazuje się, że to była pomyłka, że jednak istnieją pewne warunki, że ów związek od początku stanowił rodzaj transakcji wymiennej. Czyż nie to właśnie przydarzyło się temu jej kochankowi? Lecz ona sama nadal nic nie rozumie. Na to nie ma lekarstwa. Możesz przechodzić przez to niezliczoną ilość razy i nie zyskasz odporności. Mogą ci tłumaczyć i tłumaczyć - nie dociera. To psychologiczny idiom. Nie do przełożenia. Lustro weneckie: z zewnątrz widać, z wewnątrz nie. Mami cię twe własne odbicie. - Weszli, gdy się masturbowałam - szeptała mi do ucha. - Myślałam, że się zabiję. Żeby
miłość, miłość. Potem egoizm wskazuje im inny kierunek - i nagle okazuje się, że to była pomyłka, że jednak istnieją pewne warunki, że ów związek od początku stanowił rodzaj transakcji wymiennej. Czyż nie to właśnie przydarzyło się temu jej kochankowi? Lecz ona sama nadal nic nie rozumie. Na to nie ma lekarstwa. Możesz przechodzić przez to niezliczoną ilość razy i nie zyskasz odporności. Mogą ci tłumaczyć i tłumaczyć - nie dociera. To psychologiczny idiom. Nie do przełożenia. Lustro weneckie: z zewnątrz widać, z wewnątrz nie. Mami cię twe własne odbicie. - Weszli, gdy się masturbowałam - szeptała mi do ucha. - Myślałam, że się zabiję. Żeby
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego