Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Gazeta Lubuska
Nr: 06.13
Miejsce wydania: Zielona Góra
Rok: 2005
zielonogórskich aptek przyszła zapłakana kobieta. Jej męża właśnie wypisali ze szpitala. Wtedy dostał receptę, żona jednak nie miała pieniędzy, żeby ją wykupić.
Zofia Z., właścicielka apteki pokazuje receptę, a do niej dopiętą kartkę z danymi klientki i kwotą. - Dałam wszystkie leki, choć nie dostałam ani grosza - mówi. - Ale to były lekarstwa podtrzymujące życie. Żona tego pacjenta miała przyjść do mnie z pieniędzmi w południe.
W aptece byliśmy o godz. 16.00.
Imiona i inicjały nazwiska wszystkich kierowniczek aptek zostały zmienione.
SYLWIA MALCHER-NOWAK

Noc bez ochrony

- Żadnych sanitariuszy, zero ochrony - tak się oszczędza na szpitalu. Jesteśmy przerażone! - mówią pielęgniarki ze szpitala
zielonogórskich aptek przyszła zapłakana kobieta. Jej męża właśnie wypisali ze szpitala. Wtedy dostał receptę, żona jednak nie miała pieniędzy, żeby ją wykupić. <br>Zofia Z., właścicielka apteki pokazuje receptę, a do niej dopiętą kartkę z danymi klientki i kwotą. - Dałam wszystkie leki, choć nie dostałam ani grosza - mówi. - Ale to były lekarstwa podtrzymujące życie. Żona tego pacjenta miała przyjść do mnie z pieniędzmi w południe. <br>W aptece byliśmy o godz. 16.00.<br>Imiona i inicjały nazwiska wszystkich kierowniczek aptek zostały zmienione.<br>&lt;au&gt;SYLWIA MALCHER-NOWAK&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="news"&gt;&lt;tit&gt;Noc bez ochrony&lt;/&gt;<br><br>&lt;intro&gt;- Żadnych sanitariuszy, zero ochrony - tak się oszczędza na szpitalu. Jesteśmy przerażone! - mówią pielęgniarki ze szpitala
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego