wśród znajomych szefa firmy ochroniarskiej &lt;name type="org"&gt;Baltik-Eksport&lt;/&gt; są najwyżsi urzędnicy &lt;name type="place"&gt;Kremla&lt;/&gt;, łącznie z prezydentem &lt;name type="person"&gt;Władimirem Putinem&lt;/&gt;.<br>&lt;name type="person"&gt;Roman Ciepow&lt;/&gt; zmarł 24 września w niejasnych okolicznościach. Wcześniej z objawami zatrucia trafił do szpitala. Przez dwa tygodnie lekarze nie potrafili określić przyczyn choroby. Dopiero podczas sekcji zwłok odkryli w jego organizmie duże stężenie lekarstwa przeciw białaczce. Problem w tym, że &lt;name type="person"&gt;Ciepow&lt;/&gt; na białaczkę nigdy się nie leczył. Wygląda więc na to, że został otruty i to środkiem, który zaczyna działać ze znacznym opóźnieniem. Petersburska prokuratura rozpoczęła śledztwo z paragrafu "umyślne zabójstwo". A gazety zaczęły kopać w przeszłości biznesmena, próbując wyjaśnić przyczyny śmierci tym bardziej