Typ tekstu: Książka
Tytuł: Wyjść z matni
Rok: 1994
Tytuł: Wyjść z matni
Rok: 1994
od nałogu. Dzisiaj śmieszą mnie absurdalne wzmianki w prasie, jak to można szybko pozbyć się alkoholizmu za pomocą hipnozy albo chińskich roślin. Takie pomysły - niestety - odciągają od prawdziwego leczenia, które jest mozolne i długotrwałe.
Monika: Kojarzy mi się to z reakcją na Kaszpirowskiego - ludzie jakby nagle pogłupieli, masami przestali zażywać leki i chodzić na zabiegi, tylko siedzieli przed telewizorem licząc na cud. A kiedy nie nastąpił...
Włodek: Pogrążyli się w beznadziejności. Ale wracajmy do leczenia alkoholików.
Anka: "Nic i nikt nie jest w stanie mi pomóc" - tak mówiłeś o swoim poczuciu beznadziejności. Najpierw musi dojść do zmiany tego przeświadczenia i to
Monika: Kojarzy mi się to z reakcją na Kaszpirowskiego - ludzie jakby nagle pogłupieli, masami przestali zażywać leki i chodzić na zabiegi, tylko siedzieli przed telewizorem licząc na cud. A kiedy nie nastąpił...
Włodek: Pogrążyli się w beznadziejności. Ale wracajmy do leczenia alkoholików.
Anka: "Nic i nikt nie jest w stanie mi pomóc" - tak mówiłeś o swoim poczuciu beznadziejności. Najpierw musi dojść do zmiany tego przeświadczenia i to
od nałogu. Dzisiaj śmieszą mnie absurdalne wzmianki w prasie, jak to można szybko pozbyć się alkoholizmu za pomocą hipnozy albo chińskich roślin. Takie pomysły - niestety - odciągają od prawdziwego leczenia, które jest mozolne i długotrwałe.</><br><who1>Monika: Kojarzy mi się to z reakcją na Kaszpirowskiego - ludzie jakby nagle pogłupieli, masami przestali zażywać leki i chodzić na zabiegi, tylko siedzieli przed telewizorem licząc na cud. A kiedy nie nastąpił...</><br><who2>Włodek: Pogrążyli się w beznadziejności. Ale wracajmy do leczenia alkoholików.</><br><who3>Anka: "Nic i nikt nie jest w stanie mi pomóc" - tak mówiłeś o swoim poczuciu beznadziejności. Najpierw musi dojść do zmiany tego przeświadczenia i to
