Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Gazeta Współczesna
Nr: 04.15
Miejsce wydania: Białystok
Rok: 2005
rzeczy, tak po koleżeńsku - opowiada.
- Któregoś razu pani Łapiak powiedziała, że ma być wydawany biuletyn informacyjny, dotyczący Związku Powiatów Polskich. Zapytała mnie, czy ja bym tego nie mogła napisać. Powiedziała: pani wie, że gazetka - ta, którą redagowałam - tyle kosztuje, a my pozwalamy pani uczniom w niej pisać. Odebrałam to jako lekki szantaż. Pani Łapiak przyniosła mi jakieś materiały, podała dokładny temat, a ja to napisałam.
Potem oddała pracę Dorocie Łapiak. Dorota R. nigdy nie zobaczyła biuletynu, w którym miał być wydrukowany jej tekst.
- Nie miałam żadnych podejrzeń, bo ta praca była dość uboga w bibliografię i nie przypuszczałam, że mogłaby zostać
rzeczy, tak po koleżeńsku - opowiada. <br>- Któregoś razu pani Łapiak powiedziała, że ma być wydawany biuletyn informacyjny, dotyczący Związku Powiatów Polskich. Zapytała mnie, czy ja bym tego nie mogła napisać. Powiedziała: pani wie, że gazetka - ta, którą redagowałam - tyle kosztuje, a my pozwalamy pani uczniom w niej pisać. Odebrałam to jako lekki szantaż. Pani Łapiak przyniosła mi jakieś materiały, podała dokładny temat, a ja to napisałam.<br>Potem oddała pracę Dorocie Łapiak. Dorota R. nigdy nie zobaczyła biuletynu, w którym miał być wydrukowany jej tekst. <br>- Nie miałam żadnych podejrzeń, bo ta praca była dość uboga w bibliografię i nie przypuszczałam, że mogłaby zostać
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego