Typ tekstu: Książka
Autor: Zubiński Tadeusz
Tytuł: Odlot dzikich gęsi
Rok: 2001
dopiero odczuł wielkie zmęczenie, i niemoc w członkach. Chaotyczne myśli kłębiły się pod czaszką, jak wystraszone owce gnane przez wilki.
Róża, co zauważył, zmieniła uczesanie. Włosy upięła w koszyczek, po nordycku, w stylu faustowskiej Gretchen.
- Załatwiłeś coś? - zapytała.
- Niestety, za późno, ktoś mnie ubiegł - z ociąganiem odpowiedział. Wolno, jak w letargu, otwierał oczy.
Stała przed nim wyczekująca. Jej twarz była posągowa.
- Zmieniłaś uczesanie, bardzo gustowne, dobrze ci w nim, wyglądasz teraz jak westalka.
- Naprawdę podoba ci się?
- Nawet bardzo.
- Niepotrzebnie się martwisz, że nie załatwiłeś opału, Konstanty załatwi.
Jassmont wstał. Podszedł do okna. Różowiało, dął ciepły wiatr. - Może Konstanty poradzi coś
dopiero odczuł wielkie zmęczenie, i niemoc w członkach. Chaotyczne myśli kłębiły się pod czaszką, jak wystraszone owce gnane przez wilki.<br>Róża, co zauważył, zmieniła uczesanie. Włosy upięła w koszyczek, po nordycku, w stylu faustowskiej Gretchen.<br>- Załatwiłeś coś? - zapytała.<br>- Niestety, za późno, ktoś mnie ubiegł - z ociąganiem odpowiedział. Wolno, jak w letargu, otwierał oczy.<br>Stała przed nim wyczekująca. Jej twarz była posągowa.<br>- Zmieniłaś uczesanie, bardzo gustowne, dobrze ci w nim, wyglądasz teraz jak westalka.<br>- Naprawdę podoba ci się? <br>- Nawet bardzo.<br>- Niepotrzebnie się martwisz, że nie załatwiłeś opału, Konstanty załatwi.<br>Jassmont wstał. Podszedł do okna. Różowiało, dął ciepły wiatr. - Może Konstanty poradzi coś
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego