gardła i płuc. Nic z tego nie wyszło, więc rzucił się myślami w przyszłość i na siłę pomyślał o tym, co będzie, co ma jeszcze do zrobienia: kurs i pewnie awans, dzieci do średnich szkół, rozbudowa domu i pokoje do wynajęcia, nawet nie pokoje, ale pensjonat, mały dom wczasowy dla letników z Kielc i Krakowa. Na chwilę ożywił się w środku i zapomniał o bólu głowy, języku suchym jak wiór, połkniętym płaczu. Ale ten straszny smutek powrócił. Pomyślał, że jego przyszłość jest taka sama jak przeszłość - wydarzają się w niej różne rzeczy, które nic nie znaczą, donikąd nie prowadzą. Ta myśl