od najpierwszych liczący się w województwie naszym - od siedmiu miesięcy pod obserwację policji oddany!... Siedzi u siebie w Marchwaczu, constamment mając na karku oficjera i dwóch żandarmów!... Rzecz nie do wiary! Bez zezwolenia władz wyjeżdżać mu wzbroniono dokądkolwiek!... I to się dzieje, zważ sąsiad, w konstytucyjnym królestwie!... Jakże tu, u licha, nie być malkontentem?<br>Pan Czartkowski słuchał uważnie, z dłońmi splecionymi na piersiach, z twarzą niezmącenie spokojną, prawie obojętną.<br>- Otóż są, panie Ksawery dobrodzieju, skutki waszych liberalizmów!... Jak słyszałem, to zacnemu Bonawenturze i wójtostwo odjęto, które jako dziedzic we wsiach swych, w Marchwaczu i Krowicy, sprawował podług prawa!... Odjęto, że to