warto przesiadać się na stacji <name type="person">Roosevelta</>, chyba że nie ma innego wyjścia. Do następnego peronu, skąd odjedzie metro na odpowiadającej nam linii, trzeba iść nieskończenie długo podziemnymi korytarzami.<br>System metra tworzy skomplikowane podziemne miasto. Kiedy wyjeżdża się zeń ruchomymi schodami, przyjemnie zaczerpnąć świeżego powietrza. Na Hankę, moją koleżankę, która studiuje lingwistykę na <name type="place">Uniwersytecie Jussieu</>, to podziemne miasto działa przygnębiająco. O ileż przyjemniej, jak wspomina, było jej w rodzinnym Koszalinie iść do autobusu na świeżym powietrzu, mijając drzewa, płoty i domy.<br>- <q>Gdy tu przyjechałam, po miesiącu wpadłam w depresję</> - opowiada. - <q>Wychodziłam z domu na zajęcia i zagłębiałam się w ciemne korytarze metra