Typ tekstu: Prasa
Tytuł: CKM
Nr: 5
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
wam bozia w dzieciach wynagrodzi, mili ludzie!



strona 16-17

WIELKI LOT
Spadałem już setki razy. Raz było przyjemnie, kiedy indziej bardzo nieprzyjemnie

Dawid Kaszlikowski
Zsuwałem się po ostrych granitowych płytach, kalecząc dłonie. To było nieprzyjemne. Najczęściej jednak, po odpadnięciu od ściany, leciałem kilkanaście metrów w dół, kończąc lot na linie zablokowanej przez asekurującego mnie partnera. Jedyny skutek - gwałtowny skok poziomu adrenaliny. Nawet najmniejszego siniaka. To było przyjemne. Ale pewnego dnia mój partner nie zablokował w porę liny. Runąłem 8 metrów w dół. Myślałem, że już po mnie. Straciłem oddech. Ale po chwili wszystko wróciło do normy. Wstałem, otrzepałem ubranie i
wam bozia w dzieciach wynagrodzi, mili ludzie!&lt;/&gt;<br><br><br><br>strona 16-17<br><br>&lt;div type="art" sex="m"&gt;&lt;tit&gt;WIELKI LOT&lt;/&gt;<br>Spadałem już setki razy. Raz było przyjemnie, kiedy indziej bardzo nieprzyjemnie<br><br>&lt;au&gt;Dawid Kaszlikowski&lt;/&gt;<br>Zsuwałem się po ostrych granitowych płytach, kalecząc dłonie. To było nieprzyjemne. Najczęściej jednak, po odpadnięciu od ściany, leciałem kilkanaście metrów w dół, kończąc lot na linie zablokowanej przez asekurującego mnie partnera. Jedyny skutek - gwałtowny skok poziomu adrenaliny. Nawet najmniejszego siniaka. To było przyjemne. Ale pewnego dnia mój partner nie zablokował w porę liny. Runąłem 8 metrów w dół. Myślałem, że już po mnie. Straciłem oddech. Ale po chwili wszystko wróciło do normy. Wstałem, otrzepałem ubranie i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego