Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Baśnie i poematy
Lata powstania: 1945-1948
wszystkie zjadł rozumy.


II

Jest na wschodzie miasto Łomża.
Gdy na wschód się dalej zdąża,
Las wyrasta na bezkresie,
Ciemny wąwóz jest w tym lesie,
W tym wąwozie lis miał jamę,
A w tej jamie - dziwy same.

Więc lusterko posrebrzane,
Które z tego było znane,
Że gdy czyhał ktoś na lisa,
Powstawała na nim rysa.

Prócz lusterka miał pudełko,
Dokąd zajrzeć mógł przez szkiełko,
By ustalić w sposób łatwy,
Gdzie zimują kuropatwy
Lub na skraju jakiej łączki
Zabawiają się zajączki.

Miał prócz tego srebrną misę
Z ozdobami i napisem:
"Misa lisa Witalisa."
Zawsze pełna była misa
I nic z niej nie
wszystkie zjadł rozumy.<br><br><br>II<br><br>Jest na wschodzie miasto Łomża.<br>Gdy na wschód się dalej zdąża,<br>Las wyrasta na bezkresie,<br>Ciemny wąwóz jest w tym lesie,<br>W tym wąwozie lis miał jamę,<br>A w tej jamie - dziwy same.<br><br>Więc lusterko posrebrzane,<br>Które z tego było znane,<br>Że gdy czyhał ktoś na lisa,<br>Powstawała na nim rysa.<br><br>Prócz lusterka miał pudełko,<br>Dokąd zajrzeć mógł przez szkiełko,<br>By ustalić w sposób łatwy,<br>Gdzie zimują kuropatwy<br>Lub na skraju jakiej łączki<br>Zabawiają się zajączki.<br><br>Miał prócz tego srebrną misę<br>Z ozdobami i napisem:<br>"Misa lisa Witalisa."<br>Zawsze pełna była misa<br>I nic z niej nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego