Typ tekstu: Książka
Autor: Gałczyński Konstanty Ildefons
Tytuł: Poezje
Rok wydania: 1994
Lata powstania: 1928-1953
ihahahaha aspekt.
Ktoś go sfotografował, ktoś go nakręcił, dla kina,
albowiem, co tu gadać, koń to rzecz sensacyjna.
A w finale programu na scenie była namalowana trawa.
Koń skoczył. I trawę zjadł. I dostał największe brawa.

1953

PIEŚNI

I

Gdy próg domu przestępujesz,
to tak jakby noc sierpniowa
zaszumiała wśród listowia,
a ty przodem postępujesz.

A za tobą cienie ptasie,
szczygieł, gil i inne ptaki.
Świecisz światłem wielorakim
od sierpniowej nocy jaśniej.

Bo ty jesteś ornamentem
w gmachu nocy, jej księżycem.
Przesypujesz światła w ręku
z namaszczeniem, jak pszenicę.

U twych ramion płaszcz powisa
krzykliwy, z leśnego ptactwa,
długi przez cały
ihahahaha aspekt.<br>Ktoś go sfotografował, ktoś go nakręcił, dla kina,<br>albowiem, co tu gadać, koń to rzecz sensacyjna.<br>A w finale programu na scenie była namalowana trawa.<br>Koń skoczył. I trawę zjadł. I dostał największe brawa.<br><br>1953&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="poem" sex="m"&gt;&lt;tit&gt;PIEŚNI&lt;/&gt;<br><br>I<br><br>Gdy próg domu przestępujesz,<br>to tak jakby noc sierpniowa<br>zaszumiała wśród listowia,<br>a ty przodem postępujesz.<br><br>A za tobą cienie ptasie,<br>szczygieł, gil i inne ptaki.<br>Świecisz światłem wielorakim<br>od sierpniowej nocy jaśniej.<br><br>Bo ty jesteś ornamentem<br>w gmachu nocy, jej księżycem.<br>Przesypujesz światła w ręku<br>z namaszczeniem, jak pszenicę.<br><br>U twych ramion płaszcz &lt;orig&gt;powisa&lt;/&gt;<br>krzykliwy, z leśnego ptactwa,<br>długi przez cały
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego