Typ tekstu: Książka
Autor: Uniłowski Zbigniew
Tytuł: Wspólny pokój
Rok wydania: 1976
Rok powstania: 1932
Ładna historia się tutaj zaczyna. Nie ma co. Pijacy i idioci. Niezły bigos. Ciekaw jestem, jak długo tu wytrzymam. Gzy aby..."
- Ach, leży pan - rozumiem, obmyśla się. Pozwoli pan, prawda?
Edward usiadł tuż przy Lucjanie, na łóżku. Począł mówić, wpatrując się w niego:
- Jest pan intelektualistą, nieprawdaż? Bo nie wszyscy literaci są intelektualistami. Otóż opowiem panu pewną historię, dość zabawną, erotyczną sobie opowieść, z której niewątpliwie skorzysta pan w którymś ze swoich utworów. Jakiś rok te...
- Przepraszam bardzo, ale po co pan teraz tu przyjechał, skoro niedługo wakacje?
- Głupstwo. Zda się tylko egzamin. Posłuchaj pan jednak mojej opowieści. Otóż rok temu
Ładna historia się tutaj zaczyna. Nie ma co. Pijacy i idioci. Niezły bigos. Ciekaw jestem, jak długo tu wytrzymam. Gzy aby..."<br>- Ach, leży pan - rozumiem, obmyśla się. Pozwoli pan, prawda?<br>Edward usiadł tuż przy Lucjanie, na łóżku. Począł mówić, wpatrując się w niego:<br>- Jest pan intelektualistą, nieprawdaż? Bo nie wszyscy literaci są intelektualistami. Otóż opowiem panu pewną historię, dość zabawną, erotyczną sobie opowieść, z której niewątpliwie skorzysta pan w którymś ze swoich utworów. Jakiś rok te... &lt;page nr=81&gt; <br>- Przepraszam bardzo, ale po co pan teraz tu przyjechał, skoro niedługo wakacje?<br>- Głupstwo. Zda się tylko egzamin. Posłuchaj pan jednak mojej opowieści. Otóż rok temu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego