Typ tekstu: Książka
Autor: Worcell Henryk
Tytuł: Zaklęte rewiry
Rok wydania: 1989
Rok powstania: 1936
sąsiednich rewirach goście dzwonili w popielniczki i gdy Romek. się tam zabłąkał, zatrzymywali go i ciągnęli za kaftan. Głupcy! Czyż nie widzieli, że to nie jego rewir, że im nic nie poda, choćby go na klęczkach błagali. Piwo nosił hurtownie, bez względu na to, czy było potrzebne, czy nie; nakrycia literalnie podrzucał gościom - niech sobie sami układają; brudne naczynia porywał ze stołów nie pytając o pozwolenie; na drobne zamówienia wprost się oburzał: "co? kostkę cukru? plasterek cytryny? szklankę zwykłej wody? A figę! Nie dam! Nie dam nic! Niech skarżą do ŤKucykať, niech nawet idą do starego Pancera!" Gdzieś w środku rewiru
sąsiednich rewirach goście dzwonili w popielniczki i gdy Romek. się tam zabłąkał, zatrzymywali go i ciągnęli za kaftan. Głupcy! Czyż nie widzieli, że to nie jego rewir, że im nic nie poda, choćby go na klęczkach błagali. Piwo nosił hurtownie, bez względu na to, czy było potrzebne, czy nie; nakrycia literalnie podrzucał gościom - niech sobie sami układają; brudne naczynia porywał ze stołów nie pytając o pozwolenie; na drobne zamówienia wprost się oburzał: "co? kostkę cukru? plasterek cytryny? szklankę zwykłej wody? A figę! Nie dam! Nie dam nic! Niech skarżą do ŤKucykať, niech nawet idą do starego Pancera!" Gdzieś w środku rewiru
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego