Typ tekstu: Książka
Autor: Breza Tadeusz
Tytuł: Urząd
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1960
bloczek. W ręku pióro kulkowe, które trzymał za sam koniec, jak pędzelek, zaledwie muskając papier. Pytał, słuchał i po kolei wciągał do bloczku wszystkie potrzebne dane. Zadawał pytania tak, że nie sposób było nie odpowiadać na nie krótko i rzeczowo. Przy podawaniu generaliów zacząłem, jak to zawsze robię dla Włochów, literować moje nazwisko. Przerwał mi, oznajmiając, że je zna. Kiedy przeszedłem do meritum sprawy, odłożył na bok pióro. Wtenczas zrozumiałem, że i ona nie była mu obca. Wciąż stałem. Ksiądz nie poprosił, bym usiadł, mimo tego, że znajdowałem się pomiędzy dwoma fotelami dla interesantów, ciasno przysuniętymi do biurka. Ostatnie pytanie brzmiało
bloczek. W ręku pióro kulkowe, które trzymał za sam koniec, jak pędzelek, zaledwie muskając papier. Pytał, słuchał i po kolei wciągał do bloczku wszystkie potrzebne dane. Zadawał pytania tak, że nie sposób było nie odpowiadać na nie krótko i rzeczowo. Przy podawaniu generaliów zacząłem, jak to zawsze robię dla Włochów, literować moje nazwisko. Przerwał mi, oznajmiając, że je zna. Kiedy przeszedłem do meritum sprawy, odłożył na bok pióro. Wtenczas zrozumiałem, że i ona nie była mu obca. Wciąż stałem. Ksiądz nie poprosił, bym usiadł, mimo tego, że znajdowałem się pomiędzy dwoma fotelami dla interesantów, ciasno przysuniętymi do biurka. Ostatnie pytanie brzmiało
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego