bardzo wytwornie, <br>po czym jeden z nich rzekł do mnie z dumą:<br><br>- Nie wiem, czy szanowny pan zauważył, że w tutejszym <br>klimacie pchły nie trzymają się zupełnie.<br><br>- Istotnie - odrzekłem - macie tutaj rajskie <br>życie.<br><br>Stwierdziłem ze zdziwieniem, że za strzyżenie nie zażądano <br>od nas zapłaty, idąc więc śladem Reksa, grzecznie <br>podziękowałem, liznąłem mego fryzjera w nos i wyszedłem <br>na ulicę.<br><br>Słońce przygrzewało niezmiennie i jak dowiedziałem <br>się od Reksa, nigdy nie zachodziło. Gdy wróciliśmy <br>do domu mego przyjaciela, kazał on swoim szczeniętom opróżnić <br>poduszki na ganku i zaproponował mi, abym wyciągnął <br>się obok niego. Leżeliśmy tak, mile sobie gawędząc <br>i przyglądając się