Typ tekstu: Książka
Autor: Sekuła Helena
Tytuł: Ślad węża
Rok: 2004
już pracę. Jeśli zbyt opóźniała działanie, magistrzy stawali się nerwowi, spłoszeni i nieszczęśliwi, padał na nich cień adiunkta i sięgał aż do kąta Bogny nazywanego stanowiskiem plastycznym.
- ... narzuca własny punkt widzenia... żeby powiedział od razu czego chce nie byłoby poprawek... uczy myśleć... Nie znosi jeśli się coś robi pod niego... lizusa wyczuje jak jamnik kreta... najorginalniejszy temat jeśli nie on sam wymyśli, utrupi... nie utrupi... właśnie że utropi... a właśnie nie utrupi, moja praca przeszła... Ma męczący rodzaj intelektu - dobrze czy źle wciąż mówili o adiunkcie obecnym wśród tego klanu przez cały dzień, bez względu na fakt gdzie się akurat znajdował
już pracę. Jeśli zbyt opóźniała działanie, magistrzy stawali się nerwowi, spłoszeni i nieszczęśliwi, padał na nich cień adiunkta i sięgał aż do kąta Bogny nazywanego stanowiskiem plastycznym.<br>- ... narzuca własny punkt widzenia... żeby powiedział od razu czego chce nie byłoby poprawek... uczy myśleć... Nie znosi jeśli się coś robi pod niego... lizusa wyczuje jak jamnik kreta... najorginalniejszy temat jeśli nie on sam wymyśli, utrupi... nie utrupi... właśnie że utropi... a właśnie nie utrupi, moja praca przeszła... Ma męczący rodzaj intelektu - dobrze czy źle wciąż mówili o adiunkcie obecnym wśród tego klanu przez cały dzień, bez względu na fakt gdzie się akurat znajdował
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego