Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzej Czcibor-Piotrowski
Tytuł: Cud w Esfahanie
Rok: 2001
równinę tak doskonale, że nie ulegało wątpliwości, iż są dziełem człowieka, który stworzył je sam dla własnego pożytku i wygody, kreśląc je na piasku jaskrawym błękitem wody i chłodnym połyskiem stali,
możemy więc wspominać tę podróż, bo tu, na morzu, statek wrzyna się w bryły mgły, w te ulotne góry lodowe, bezszelestnie, i zapada zmrok, tę podróż sprzed kilku tygodni, tam, w całej okazałości afrykańskiego dnia,
i słuchamy naszego opiekuna, i opowiada nam o twórcach Kanału Sueskiego, wzdłuż którego jedziemy, o tysiącach robotników, którzy ryli tę wielką, szeroką bruzdę,
i pomyśleliśmy o budowniczych piramid,
i już znajdowaliśmy się w muzeum archeologicznym
równinę tak doskonale, że nie ulegało wątpliwości, iż są dziełem człowieka, który stworzył je sam dla własnego pożytku i wygody, kreśląc je na piasku jaskrawym błękitem wody i chłodnym połyskiem stali,<br>możemy więc wspominać tę podróż, bo tu, na morzu, statek wrzyna się w bryły mgły, w te ulotne góry lodowe, bezszelestnie, i zapada zmrok, tę podróż sprzed kilku tygodni, tam, w całej okazałości afrykańskiego dnia,<br>i słuchamy naszego opiekuna, i opowiada nam o twórcach Kanału Sueskiego, wzdłuż którego jedziemy, o tysiącach robotników, którzy ryli tę wielką, szeroką bruzdę,<br>i pomyśleliśmy o budowniczych piramid,<br>i już znajdowaliśmy się w muzeum archeologicznym
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego