początkujące aktoreczki, stylistki bez pracy, modelki bez przygotowania, faceci bez zajęcia, ale z pieniędzmi, i muzyka, która działa jak bormaszynka. No, ale przyjaciółkę mam tylko jedną. Fryzjer, manicure, makijaż, pachnąca kąpiel, moje ulubione perfumy Shiseido. Umówiłyśmy się odpowiednio wcześniej, by rozpoznać teren. Przyjaciółka spóźniła się 20 minut, więc wkroczyłyśmy do lokalu z poczuciem winy. Znalazłyśmy wzrokiem właściwy stolik. Nie, tym dwóm daleko było do facetów z CNN. W życiu bym na niech nie zagłosowała. Nasi "gentlemani" łaskawie skinęli nam głowami i wrócili do rozmowy nad piwem. Zostawiłyśmy płaszcze w szatni, poprawiłyśmy się i podeszłyśmy do stolika. "Siadajcie" - usłyszałyśmy, a panowie rzucili