mimo wszystko najwrażliwszą częścią całego tego zespołu.<br> Około 13 maja zacząłem pisać w tempie dziesięciu stron na dobę, więc książka powinna być już zakończona. Nie mogę tego zrozumieć. Coś mylę lub jest już po połowie.<br> Gdyby była tu Krystyna... "Gdybyś była tu, Krystyno, przyniósłbym ci czekoladki. Gwiazdkę z nieba. Kwiat lotosu. Niezwykłego kota w paski..."<br> Ostatkiem świadomości pojmuję, że zatracam się. Wiążę rumpel i kładę się w kokpicie, by usnąć choć na kilka minut. Leżąc z otwartymi oczami, widzę, jak zapada na "Nord" ciemność, jak wpadają do kokpitu grzywy fal, które przestały już chłodzić. Widzę gwiazdy, których nie ma, widzę czerwone