Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Fakt
Nr: 01.31 (26)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
torbami, więc wracam do Widzewa.
Cypr to dla polskich piłkarzy raj na Ziemi. Słaba liga, wysokie zarobki. Taka opinia wciąż działa na wyobraźnię. Zwłaszcza starszych zawodników, po przejściach...
- Kiedy odchodziłem z Maccabi Hajfa do Anorthosis, sądziłem, że wygrałem los na loterii - wspomina Michalski. - Znowu czułem się jak na wakacjach, mogłem łowić ryby i jeszcze mieli mi godnie płacić za grę. Mieli, bo wkrótce okazało się, że obietnice prezesa są czekiem bez pokrycia. Dzisiaj klub zadłużony jest na 10 milionów dolarów. A za pieniądze, jakie jest mi winien, mógłbym kupić kamienicę w centrum Warszawy...
Zoran Rasić, serbski menedżer Michalskiego, od kilku tygodni
torbami, więc wracam do Widzewa.<br>Cypr to dla polskich piłkarzy raj na Ziemi. Słaba liga, wysokie zarobki. Taka opinia wciąż działa na wyobraźnię. Zwłaszcza starszych zawodników, po przejściach...&lt;/&gt;<br>&lt;q&gt;- Kiedy odchodziłem z Maccabi Hajfa do Anorthosis, sądziłem, że wygrałem los na loterii&lt;/&gt; - wspomina Michalski. &lt;q&gt;- Znowu czułem się jak na wakacjach, mogłem łowić ryby i jeszcze mieli mi godnie płacić za grę. Mieli, bo wkrótce okazało się, że obietnice prezesa są czekiem bez pokrycia. Dzisiaj klub zadłużony jest na 10 milionów dolarów. A za pieniądze, jakie jest mi winien, mógłbym kupić kamienicę w centrum Warszawy...&lt;/&gt;<br>Zoran Rasić, serbski menedżer Michalskiego, od kilku tygodni
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego