środków otrzymywały placebo, wodę z lukrecją. Stąd te wszystkie nieprawdopodobne koligacje. Calanthe, Pavetta... I Ciri. Yennefer była w to zaangażowana. A teraz żałuje. I ma słuszność. Do licha, jeśli Geralt się o tym dowie... <br> <br>Sfinksy, myślała Fringilla Vigo. Sfinksy, rzeźbione na poręczach foteli. Tak, to powinno zostać znakiem i godłem loży. Wiedza, tajemnica, milczenie. One są sfinksami. One bez trudu osiągną to, czego chcą. To dla nich fraszka, pożenić Kovir z tą ich Ciri. Mają moc. Mają wiedzę. I mają środki. Brylantowa kolia na szyi Sabriny Glevissig warta jest chyba bez mała tyle, ile cały bilans płatniczy lesistego i skalistego Kaedwen