Typ tekstu: Książka
Autor: Nienacki Zbigniew
Tytuł: Księga strachów
Rok wydania: 1987
Rok powstania: 1967
za mąż, bo mówi, że nie ma zamiaru gotować mężowi obiadów, prać mu skarpetek słuchać męskiego zrzędzenia. Twierdzi, że wy idzie za mąż tylko za prawdziwego mężczyznę, a o takich podobno jest trudno.
"To jakaś Horpyna " - pomyślałem z obawą.
- Ciekawa jestem, kto byłby silniejszy: pan czy ona? Bo ona bardzo lubi się siłować na ręce...
-- Ale ja tego nie lubię -` powiedziałem z kwaśną miną.
-- A w ogóle to ona jest bardzo fajna. Pracuje w Warszawie jako urzędniczka, ale ja uważam, że ona powinna być kasjerką. Żaden bandyta nie mieliłby się napaść na jej kasę .
"Horpyna. Nikt, tylko Horpyna" - pomyślałem.
Wyobraziłem sobie kobietę
za mąż, bo mówi, że nie ma zamiaru gotować mężowi obiadów, prać mu skarpetek słuchać męskiego zrzędzenia. Twierdzi, że wy idzie za mąż tylko za prawdziwego mężczyznę, a o takich podobno jest trudno.<br>"To jakaś Horpyna " - pomyślałem z obawą.<br>- Ciekawa jestem, kto byłby silniejszy: pan czy ona? Bo ona bardzo lubi się siłować na ręce...<br>-- Ale ja tego nie lubię -` powiedziałem z kwaśną miną.<br>-- A w ogóle to ona jest bardzo fajna. Pracuje w Warszawie jako urzędniczka, ale ja uważam, że ona powinna być kasjerką. Żaden bandyta nie mieliłby się napaść na jej kasę &lt;page nr=31&gt;.<br>"Horpyna. Nikt, tylko Horpyna" - pomyślałem.<br>Wyobraziłem sobie kobietę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego