Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 04
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
najlepiej trzymać się z dala od Hollywood i zarezerwować sobie czas na normalne życie. Był już taki moment, że zaczęłam się w tym wszystkim dusić - wyznaje. - Denerwowało mnie, że wszyscy wiedzą, kim jestem i jak się nazywam. Dotychczas przyzwyczajona byłam do tego, że po imieniu zwracają się do mnie wyłącznie ludzie, których znam. Chcąc być miła, co chwilę przystawałam i wdawałam się w pogawędkę z fanem. Teraz jest inaczej. To ja decyduję o tym, czym jest dla mnie sława i jaki jej udział dopuszczam w moim życiu. Dlatego do niczego się nie zmuszam. Kiedy słyszę na ulicy swoje imię, nigdy się
najlepiej trzymać się z dala od Hollywood i zarezerwować sobie czas na normalne życie. Był już taki moment, że zaczęłam się w tym wszystkim dusić - wyznaje. - Denerwowało mnie, że wszyscy wiedzą, kim jestem i jak się nazywam. Dotychczas przyzwyczajona byłam do tego, że po imieniu zwracają się do mnie wyłącznie ludzie, których znam. Chcąc być miła, co chwilę przystawałam i wdawałam się w pogawędkę z fanem. Teraz jest inaczej. To ja decyduję o tym, czym jest dla mnie sława i jaki jej udział dopuszczam w moim życiu. Dlatego do niczego się nie zmuszam. Kiedy słyszę na ulicy swoje imię, nigdy się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego