Typ tekstu: Książka
Autor: Miłosz Czesław
Tytuł: Legendy nowoczesności
Rok: 1944
balowych sukien lila, z wymienianych ukradkiem pocałunków, ze spotykania się drżących rąk. Może w jakimś ostatecznym obrachunku nie mniej niż z najtęższych osiągnięć pracowitej myśli. Ale te pocałunki, te wirowania w takt muzyki, różowości świtu na szybach i uczuciowe dramaty - nie są, nie sposób odnaleźć ich śladu, są jednorazowe jak ludzie, którzy ich doznali - i to przesądza spór na ich niekorzyść - a myśliciel kroczy dalej, poza granice śmierci.
W Zdziechowskim splatają się dwa zjawiska: pesymizm religijny i historiozoficzny katastrofizm. Pierwszym z nich chciałbym się na chwilę zająć.

Określić kogoś jako pisarza katolickiego znaczy nie określić go wcale - bo katolicyzm, zachowując tożsamość
balowych sukien lila, z wymienianych ukradkiem pocałunków, ze spotykania się drżących rąk. Może w jakimś ostatecznym obrachunku nie mniej niż z najtęższych osiągnięć pracowitej myśli. Ale te pocałunki, te wirowania w takt muzyki, różowości świtu na szybach i uczuciowe dramaty - nie są, nie sposób odnaleźć ich śladu, są jednorazowe jak ludzie, którzy ich doznali - i to przesądza spór na ich niekorzyść - a myśliciel kroczy dalej, poza granice śmierci.<br> W Zdziechowskim splatają się dwa zjawiska: pesymizm religijny i historiozoficzny katastrofizm. Pierwszym z nich chciałbym się na chwilę zająć.<br><br> Określić kogoś jako pisarza katolickiego znaczy nie określić go wcale - bo katolicyzm, zachowując tożsamość
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego