Typ tekstu: Książka
Autor: Mariusz Sieniewicz
Tytuł: Czwarte niebo
Rok: 2003
przywracać do życia ludzi, którzy nie mieli żadnej nadziei. Spogląda w oczy i kładzie ręce na głowie chorego. Dotyka ciał zżeranych przez nowotwory, białaczki, dotyka ciał chromych, bez rąk, nóg, ciał gnijących, niesłyszących, niewidomych, ciał nad przepaściami zawałów, ciał w śpiączkach. Cud, radość i osłupienie lekarzy! I szczęście, wdzięczność w ludzkich oczach. Nie, nie robiłby tego z próżności - pragnąłby, jak Chrystus, mieć dar niszczenia potęgi zła... Infantylne marzenie, wyniesione z lekcji religii...
Zresztą, każdy jest mądry i wrażliwy, gdy może z daleka współczuć, przeklinać los, niewytłumaczalność cierpienia. Dobrze, że nie zapukał. Mógłby jej ofiarować tylko etyczny wojeryzm, moralne podglądactwo z kilkoma
przywracać do życia ludzi, którzy nie mieli żadnej nadziei. Spogląda w oczy i kładzie ręce na głowie chorego. Dotyka ciał zżeranych przez nowotwory, białaczki, dotyka ciał chromych, bez rąk, nóg, ciał gnijących, niesłyszących, niewidomych, ciał nad przepaściami zawałów, ciał w śpiączkach. Cud, radość i osłupienie lekarzy! I szczęście, wdzięczność w ludzkich oczach. Nie, nie robiłby tego z próżności - pragnąłby, jak Chrystus, mieć dar niszczenia potęgi zła... Infantylne marzenie, wyniesione z lekcji religii...<br>Zresztą, każdy jest mądry i wrażliwy, gdy może z daleka współczuć, przeklinać los, niewytłumaczalność cierpienia. Dobrze, że nie zapukał. Mógłby jej ofiarować tylko etyczny wojeryzm, moralne podglądactwo z kilkoma
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego