Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 4(152)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
niebezpieczne interesy. Pracowali, ale była to mocno podejrzana robota, bo inaczej nie ukrywaliby zarobionych pieniędzy. Najprawdopodobniej chodziło o narkotyki, ale dlaczego chłopców zamordowano, skoro wykonywali dokładnie powierzoną im robotę?
Komisarz W. wiedział dobrze, że gangi narkotykowe nie mordują dealerów. Komisarz przejrzał jeszcze raz protokoły przesłuchań, by doszukać się w nich luki i znaleźć nowy punkt zaczepienia.
Przesłuchania koncentrowały się tylko wokół rekonstrukcji ostatnich godzin życia chłopców: gdzie ich widziano, w czyim towarzystwie, co mówili i co zamierzali robić w najbliższym czasie. Tymczasem trzeba było zadać jeszcze szersze pytanie, mianowicie: z kim ostatnio widywano ich najczęściej?
Po dwóch tygodniach komisarz Hieronim W
niebezpieczne interesy. Pracowali, ale była to mocno podejrzana robota, bo inaczej nie ukrywaliby zarobionych pieniędzy. Najprawdopodobniej chodziło o narkotyki, ale dlaczego chłopców zamordowano, skoro wykonywali dokładnie powierzoną im robotę?<br>Komisarz W. wiedział dobrze, że gangi narkotykowe nie mordują dealerów. Komisarz przejrzał jeszcze raz protokoły przesłuchań, by doszukać się w nich luki i znaleźć nowy punkt zaczepienia.<br>Przesłuchania koncentrowały się tylko wokół rekonstrukcji ostatnich godzin życia chłopców: gdzie ich widziano, w czyim towarzystwie, co mówili i co zamierzali robić w najbliższym czasie. Tymczasem trzeba było zadać jeszcze szersze pytanie, mianowicie: z kim ostatnio widywano ich najczęściej?<br>Po dwóch tygodniach komisarz Hieronim W
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego