Typ tekstu: Książka
Autor: Filar Alfons
Tytuł: Śladami tatrzańskich kurierów
Rok: 1995
sprawa kurierska: omawiali
trasy, którędy zamierzali przedzierać się przez dwie strzeżone
granice, przypominali sobie różnych znajomych i przyjaciół
Słowacji. W tych dyskusjach dominował głos Józefa
Krzeptowskiego, seniora stażem wśród kurierów.
Ta sielanka trzech górali trwała dziesięć dni. Któregoś
wieczoru Józek w pewnym momencie oświadczył:
- Chłopaki, ja już mam dość tego lumpowania, musimy
coś robić, bo zardzewiejemy. Jutro rano telefonują do konsulatu.
Jak wy na to się zapatrujecie?
- Józiu, myśmy też już o tym myśleli - odezwał się
Andrzej Frączysty. - Ale jakoś krępowaliśmy się powiedzieć
ci o tym.
Następnego dnia Krzeptowski zakomunikował telefonicznie Jasiewiczowi:
- Panie pułkowniku, jesteśmy wypoczęci, czujemy się
wspaniale i czekamy
sprawa kurierska: omawiali<br>trasy, którędy zamierzali przedzierać się przez dwie strzeżone<br>granice, przypominali sobie różnych znajomych i przyjaciół<br>Słowacji. W tych dyskusjach dominował głos Józefa<br>Krzeptowskiego, seniora stażem wśród kurierów.<br> Ta sielanka trzech górali trwała dziesięć dni. Któregoś<br>wieczoru Józek w pewnym momencie oświadczył:<br> - Chłopaki, ja już mam dość tego lumpowania, musimy<br>coś robić, bo zardzewiejemy. Jutro rano telefonują do konsulatu.<br>Jak wy na to się zapatrujecie?<br> - Józiu, myśmy też już o tym myśleli - odezwał się<br>Andrzej Frączysty. - Ale jakoś krępowaliśmy się powiedzieć<br>ci o tym.<br> Następnego dnia Krzeptowski zakomunikował telefonicznie Jasiewiczowi:<br> - Panie pułkowniku, jesteśmy wypoczęci, czujemy się<br>wspaniale i czekamy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego