Typ tekstu: Książka
Autor: Jackowski Aleksander
Tytuł: Polska sztuka ludowa
Rok: 2002
duchy, mokradła wsysające nieostrożnego wędrowca, na wzgórzach prastare dęby, otoczone kultem. Knieje zwierzyną bogate, równiny gdzieniegdzie przecięte

rzeźbie monumentalny wyraz trudnymi do przebycia gościńcami. A na drogach kupcy, wiozący skrzynie z towarem. Kiedy kupcy, to i rozbójnicy. Watahy zbrojnych jeźdźców, jak wszędzie w Europie, podbijające cudze ziemie, a przy okazji łupiące i podpalające sioła, osady i miasteczka. Już wówczas widoczny by. wyraźny podział na tych, którzy walczyli, brali w niewolę, rabowali, co się na polach urodziło, i na tych, którym zabierano. Na silnych i słabych. Bogatych i lud. Czy różnili się wiarą, obrzędem, poczuciem piękna, strojem, obyczajem? Jakieś różnice oczywiście występowały
duchy, mokradła wsysające nieostrożnego wędrowca, na wzgórzach prastare dęby, otoczone kultem. Knieje zwierzyną bogate, równiny gdzieniegdzie przecięte <br>&lt;page nr=45&gt;<br> rzeźbie monumentalny wyraz trudnymi do przebycia gościńcami. A na drogach kupcy, wiozący skrzynie z towarem. Kiedy kupcy, to i rozbójnicy. Watahy zbrojnych jeźdźców, jak wszędzie w Europie, podbijające cudze ziemie, a przy okazji łupiące i podpalające sioła, osady i miasteczka. Już wówczas widoczny by. wyraźny podział na tych, którzy walczyli, brali w niewolę, rabowali, co się na polach urodziło, i na tych, którym zabierano. Na silnych i słabych. Bogatych i lud. Czy różnili się wiarą, obrzędem, poczuciem piękna, strojem, obyczajem? Jakieś różnice oczywiście występowały
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego