roku postanawialiśmy z żoną, że w tym zmajstrujemy dziewczynkę, bo syna już mamy. Nie szkodzi, mówiliśmy, gdy nie wychodziło. Co się odwlecze, to nie uciecze. I co? Jest dziewucha.<br><br>- Niczego mi nie brakuje - mówi Grażyna z Rzeszowa. - Naszym marzeniem, męża i moim, jest pożyć spokojnie. Uciec od trosk. Pobyć na luzie we dwoje. I nic więcej. Wszystko mam, męża dobrego, z dziećmi problemów nie ma. Mąż pracuje sezonowo. Syn studiuje i czasami pomaga ojcu w pracy. I tyle.<br><br>Leokadia Halina Wawrzynowicz z Krosna Odrzańskiego pragnie, by w Nowym Roku był spokój i cisza. Życzy sobie zdrowia. Jak się je ma, to