mają niekiedy cechy wojen narkotykowych. Uprawa roślin odurzających, przemyt i handel narkotykami pozwala skłóconym stronom zarabiać krocie, dlatego walczą zaciekle, nie przebierając w środkach. Tak jest w Kolumbii, Birmie, Afganistanie. Co roku w różnych punktach globu na co najmniej 50 konferencjach eksperci zastanawiają się, jak zaradzić pladze narkotykowej. Rozwiązań nie ma.<br>Zdaniem reportera "Gazety Wyborczej", Wojciecha Jagielskiego, oczy świata zwrócone są na Kosowo i Czeczenię, bo te terytoria wzbudzają zainteresowanie geopolityczne. Łatwo można przewidzieć, co by było, gdyby Czeczenia wchodziła w skład Indii i usiłowała się od nich oderwać. Takie jej aspiracje nie wywołałyby prawdopodobnie specjalnego oddźwięku w mediach i salonach dyplomatycznych