tego, jak moja firma już nie istniała? Powiedziałam sędziemu, że tego nie rozumiem, zapytałam, co mam w takim wypadku zrobić. Do kogo się zwrócić o pomoc? Sędzia powiedział: "była budka z piwem, pani pracowała, przyjechał <orig>spych</>, nie ma budki z piwem, a pani pracuje dalej". Tylko gdzie? Nowy właściciel nie ma obowiązku przywrócić mnie do pracy? Na to pytanie nikt mi nie odpowiedział. Pani Krystyna mieszka w małym mieszkanku w Cieplicach. Dom jest czysty i zadbany, po pokoju kręci się dwójka dzieci. Najmłodsza córeczka ma dwa i pół roku, opiekuje się nią dwunastoletnia Magda. Dzieci doskonale rozumieją, że mama ma kłopoty, martwią