Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Narrenturm
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 2002
rozbrzmiewała mowa Wergilego.
Reynevan po raz nie wiadomo który - ale po raz pierwszy po łacinie - opowiadał swe niedawne dzieje i opisywał perypetie. Szarlej słuchał - lub udawał, że słucha. Klasztorny osiłek Samson przyglądał się tępo nie wiadomo czemu, a jego nalanej fizjonomii nadal nie znaczyła żadna poważniejsza emocja.
Opowieść Reynevana była, ma się rozumieć, tylko wstępem do rzeczy zasadniczej - do kolejnej próby wciągnięcia Szarleja w zaczepną akcję przeciw Sterczom. Rzecz jasna, nic z tego nie wyszło. Także wtedy, gdy Reynevan jął nęcić demeryta perspektywą wielkich pieniędzy - pojęcia zresztą nie mając, skąd w razie czego wziąć takie pieniądze. Problem miał jednak charakter czysto akademicki, albowiem
rozbrzmiewała mowa Wergilego.<br>Reynevan po raz nie wiadomo który - ale po raz pierwszy po łacinie - opowiadał swe niedawne dzieje i opisywał perypetie. Szarlej słuchał - lub udawał, że słucha. Klasztorny osiłek Samson przyglądał się tępo nie wiadomo czemu, a jego nalanej fizjonomii nadal nie znaczyła żadna poważniejsza emocja. <br>Opowieść Reynevana była, ma się rozumieć, tylko wstępem do rzeczy zasadniczej - do kolejnej próby wciągnięcia Szarleja w zaczepną akcję przeciw Sterczom. Rzecz jasna, nic z tego nie wyszło. Także wtedy, gdy Reynevan jął nęcić demeryta perspektywą wielkich pieniędzy - pojęcia zresztą nie mając, skąd w razie czego wziąć takie pieniądze. Problem miał jednak charakter czysto akademicki, albowiem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego