Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Gazeta Lubuska
Nr: 07.28
Miejsce wydania: Zielona Góra
Rok: 2005
zł, bo za wszystko płacę 100 proc. ceny. A renty mam 650 zł. Muszę wybierać: opłaty czy opatrunki. Na dniach wyłączą mi prąd, bo długi w energetyce przekroczyły 17 tys. zł - mówi pani Ewa.

Czuwa całą dobę

Prawda jest brutalna: szpital nie chce pana Eugeniusza przyjąć, bo o leczeniu nie ma już mowy, w hospicjum też nie może leżeć, bo... nie ma raka! - Chcę tylko, żeby mógł godnie umrzeć. Czuwam przy nim 24 godziny na dobę - opowiada zdruzgotana kobieta.
Pomagają jej pielęgniarki z przychodni przy ul. Piłsudskiego. Przyjeżdżają, opatrują rany, czasem załatwiają opatrunki. - To cudowne kobiety, jednak pomimo ich wysiłków już
zł, bo za wszystko płacę 100 proc. ceny. A renty mam 650 zł. Muszę wybierać: opłaty czy opatrunki. Na dniach wyłączą mi prąd, bo długi w energetyce przekroczyły 17 tys. zł - mówi pani Ewa.<br><br>&lt;tit&gt;Czuwa całą dobę&lt;/&gt;<br><br>Prawda jest brutalna: szpital nie chce pana Eugeniusza przyjąć, bo o leczeniu nie ma już mowy, w hospicjum też nie może leżeć, bo... nie ma raka! - Chcę tylko, żeby mógł godnie umrzeć. Czuwam przy nim 24 godziny na dobę - opowiada zdruzgotana kobieta. <br>Pomagają jej pielęgniarki z przychodni przy ul. Piłsudskiego. Przyjeżdżają, opatrują rany, czasem załatwiają opatrunki. - To cudowne kobiety, jednak pomimo ich wysiłków już
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego