Typ tekstu: Książka
Autor: Wolanowski Lucjan
Tytuł: Upał i gorączka
Rok: 1996
tylu nie zaleczonych ran okupacji co właśnie na tych wyspach. Żołnierze cesarza dobrze się dali we znaki Filipińczykom. Mordowali mężczyzn dla postrachu, gwałcili kobiety, podpalali chaty, zabierali na przednówku resztki ryżu, wyjaśniając z uśmiechem zrozpaczonym chłopom, że przecież mogą jeść piasek...
Teraz wioski wokół Palo drzemią w spokoju, ich ciszę mącą tylko tranzystory, oczywiście japońskie. Mieszkańcy nadmorskich wiosek wypływają na połowy, ci z głębi wyspy uprawiają ryż, hodują palmy kokosowe i palmy nipa, rodzące owoce o jadalnych nasionach, pierzaste zaś liście tych palm służą do sporządzania mat i plecionek.
A więc znowu chłop pracuje w wodzie lub nad wodą. Po kładkach
tylu nie zaleczonych ran okupacji co właśnie na tych wyspach. Żołnierze cesarza dobrze się dali we znaki Filipińczykom. Mordowali mężczyzn dla postrachu, gwałcili kobiety, podpalali chaty, zabierali na przednówku resztki ryżu, wyjaśniając z uśmiechem zrozpaczonym chłopom, że przecież mogą jeść piasek...<br> Teraz wioski wokół Palo drzemią w spokoju, ich ciszę mącą tylko tranzystory, oczywiście japońskie. Mieszkańcy nadmorskich wiosek wypływają na połowy, ci z głębi wyspy uprawiają ryż, hodują palmy kokosowe i palmy nipa, rodzące owoce o jadalnych nasionach, pierzaste zaś liście tych palm służą do sporządzania mat i plecionek.<br> A więc znowu chłop pracuje w wodzie lub nad wodą. Po kładkach
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego