przekraczała możliwości inżynierów, zwłaszcza w warunkach prac o tyle pilniejszych. Ściągnięto tylko do "Niezwyciężonego" sporo <orig>energobotów</>, transporterów, łazików i wszelkiej aparatury, sam zaś wrak - bo stał się właściwie wrakiem po tak dokładnym opustoszeniu - zamknięto na głucho, pocieszając się, że oni sami albo jakaś następna ekspedycja doprowadzi jednak krążownik do portu macierzystego. Horpach przerzucił wtedy ekipę "Kondora" na północ; dołączyła ona, jako grupa Regnara, do grupy Gallaghera; sam Rohan był teraz głównym koordynatorem wszystkich badań i pobliże "Niezwyciężonego" opuszczał tylko na krótko, a i to nie każdego dnia.<br> <page nr=84> Obie te grupy natrafiły w systemie wąwozów, wypłukiwanych przez podziemne źródła, na osobliwe znaleziska