ukarania"</></>.<br>Dopiero myśliciele epoki oświecenia, a zwłaszcza włoski prawnik Cesare Beccaria, w głośnym dziele Dei delitti e delle pene (<transl>O przestępstwach i karach</>, 1764), wypowiedzieli się zdecydowanie przeciwko stosowaniu tortur w śledztwie. U nas uczynił to już w pierwszej połowie XVI wieku Jan Cerazyn, prawnik i wójt sądu wyższego prawa magdeburskiego na zamku krakowskim, który w dziełku "O prawach i fołdrowaniu" (1529) zwrócił uwagę na paradoks, że <q anachr="1529">"mocny góral da się męczyć, a nie wyzna prawdy, a słaby piecuch opowie grzech, którego popełnić nie miał śmiałości"</>. I Cerazyn, i Beccaria zgodnie twierdzili, że tortura jest karą, której nic nie jest w