hurysy - ani na chwilę nie opuszczały ich źrenic i myśli: już nagie i uległe, i niestrudzone w miłości...<br>i jeszcze raz powtarzałem w myślach tę podróż:<br>setki kilometrów podróży przez pustynię autobusem i pociągiem, krótsze i dłuższe postoje w drodze - w Bagdadzie, gdzie Suzie i Duddie wtajemniczały mnie w białą magię łowienia dusz i wskrzeszania umarłych, a którym ja zdradziłem i zdradziłam swoją dwoistość,<br>i w Palestynie, gdzie jako Miriam, mleczna siostra Jezusa, podążałam za Synem Człowieczym, a On mnie jednej pozwalał złożyć głowę na swoich piersiach, a przedtem miał do tego prawo tylko ukochany uczeń Jan, którego nad innych umiłował