Typ tekstu: Książka
Autor: Ziomecki Mariusz
Tytuł: Lato nieśmiertelnych
Rok: 2002
drużyny przeciwnej. Na szczęście został mi drugi komplet.
Wystukałem numer do Rumiankiewiczów. Głos Toli brzmiał martwo, gdy podniosła słuchawkę. Właśnie skończyła się u nich rewizja.
Trzy zero. Już nie miałem drugiego zestawu.

Resztę weekendu spędziłem w swoim mieszkaniu. Tu nikt nie szperał pod moją nieobecność. Stalowe drzwi, zamki na klucze magnetyczne i komputerowy system alarmowy można pokonać, jak każdy system - ale nie bez pozostawienia śladów czy zaalarmowania firmy ochroniarskiej.
Spodziewałem się, że ludzie Rastafińskiego zjawią się i u mnie z nakazem rewizji. Jednak nikt się nie pojawił. Rozmawiałem przez telefon z mamą, która była w znakomitym humorze (jak zawsze, kiedy miewam
drużyny przeciwnej. Na szczęście został mi drugi komplet.<br>Wystukałem numer do Rumiankiewiczów. Głos Toli brzmiał martwo, gdy podniosła słuchawkę. Właśnie skończyła się u nich rewizja. <br>Trzy zero. Już nie miałem drugiego zestawu. <br><br>Resztę weekendu spędziłem w swoim mieszkaniu. Tu nikt nie szperał pod moją nieobecność. Stalowe drzwi, zamki na klucze magnetyczne i komputerowy system alarmowy można pokonać, jak każdy system - ale nie bez pozostawienia śladów czy zaalarmowania firmy ochroniarskiej.<br>Spodziewałem się, że ludzie Rastafińskiego zjawią się i u mnie z nakazem rewizji. Jednak nikt się nie pojawił. Rozmawiałem przez telefon z mamą, która była w znakomitym humorze (jak zawsze, kiedy miewam
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego