tygodni. U jej kresu czekało mnie nowe życie. Sprzedałem i rozdałem wszystko, co tylko mogłem, tak aby nagromadzić jak najwięcej grosza, aby podróżować z jak najlżejszym bagażem, wreszcie aby rozpocząć życie na odległym kontynencie, uwolniony od wszelkich więzów z krajem ojczystym.<br>Na licytacji pozbyłem się najróżniejszych rzeczy. Znalazł się amator mahoniowej szafy z lustrem, błyskawicznie poszły dwie pary nankinowych spodni i komplet dzieł Tomasza Browne'a. Antykwariat londyński zakupił mój zbiór plakatów i programów prowincjonalnych music-hallów. Pewien jegomość w cylindrze dał dwa dukaty za laskę Izajasza proroka, grupa turystów sowieckich ofiarowała kieszonkowego lenina za srebrną puderniczkę Karola II.<br>Dziennik podróży po