Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Życie Literackie
Nr: 18
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 1979
mój osobisty protest przeciwko policji, strzelającej do bezbronnych ludzi. Nie odpowiadała mi jednak moja poza: uświadomiłem sobie bowiem: że gest mój nikomu nie służy. Jak jednak pomóc? I oto zobaczyłem, jak z bocznej uliczki wyłania się oddział policji. Byli to chyba policjanci oderwani od biurek, starzy i tłuści, a nie mający zapewne żadnego pojęcia o tym jak walczy się na ulicy Ja jednak coś o tym wiedziałem. W latach 1919 i 1920 sam takie bitwy uliczne przeżyłem, byłem wówczas nawet oficerem policji... Pełen wściekłości i nienawiści powiedziałem sobie, że z kilkoma uzbrojonymi ludźmi mógłbym łatwo przegnać cały ten oddział policji... I
mój osobisty protest przeciwko policji, strzelającej do bezbronnych ludzi. Nie odpowiadała mi jednak moja poza: uświadomiłem sobie bowiem: że gest mój nikomu nie służy. Jak jednak pomóc? I oto zobaczyłem, jak z bocznej uliczki wyłania się oddział policji. Byli to chyba policjanci oderwani od biurek, starzy i tłuści, a nie mający zapewne żadnego pojęcia o tym jak walczy się na ulicy Ja jednak coś o tym wiedziałem. W latach 1919 i 1920 sam takie bitwy uliczne przeżyłem, byłem wówczas nawet oficerem policji... Pełen wściekłości i nienawiści powiedziałem sobie, że z kilkoma uzbrojonymi ludźmi mógłbym łatwo przegnać cały ten oddział policji... I
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego